„Profanacja”
Rozstawione szeroko nogi stuknęły zapraszająco o posadzkę,
Spoglądam to z jednej, to z drugiej strony, waham się chwilę...
Wreszcie podchodzę, powoli, nieśmiało i opuszkami palców zaledwie muskam
Delikatną, nieskazitelnej bieli połać, tak dziewiczą, iż aż się lękam, czy jej nie zbrukam.
Pierwsze pchnięcie zawsze najwięcej wymaga namysłu, rozwagi,
Później prym wiodą uczucia, pasja, pamięć mięśni w grę wchodzi,
Zbieram się chwilę jeszcze w sobie i zaczynam posuwać...
Pędzlem.
Po płótnie.
autor
JuliaSapienter