Niecierpliwa

 
registro: 24/10/2009
Robie to co lubię-to idealne zycie...
Pontos132mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 68
Último jogo
Milhar (1000)

Milhar (1000)

Milhar (1000)
5 anos 208 dias h

Kiedy zostaniesz sam(a)..

Porzucił Cię chłopak i nie wiesz, co robić. Bardzo go kochałaś i kochasz nadal. Miotasz się, bo nie wiesz, czy prosić go, aby wrócił, obwiniasz się o to, że doszedł, cierpisz, jesteś już inną osobą. Jesteś zraniona, potrzebujesz plastra, i to solidnego.



Każde rozstanie pozostawia po sonie ślad, nie mówiąc już o ranie po niespełnionej lub przerwanej miłości. Tym trudniej Ci, jeśli zostałeś porzucony czy porzucona. Jeszcze gorzej się czujesz, jeśli on czy ona, znalazł sobie kogoś nowego. Czujesz się wtedy jak stary i brzydki mebel, pomimo, że masz dopiero 19, 20 czy nawet 30 lat, jesteś w pełni sił życiowych, silny, zgrabny i potrafisz dalej żyć. Powiedz to sobie i uświadom: żyjesz i będziesz żył dalej, bo od miłości się nie umiera.

Jeśli masz jej nadmiar, możesz obdarzać nią innych. Problem tylko w  tym, że osoba porzucona czuje się niewartościowa i wydaje jej się że nie ma w niej miłości: tym samym nie może ona obdarowywać nią innych, lub przynajmniej tak się jej wydaje.

Tymczasem, aby oderwać się od ogarniającego Cię smutku, musisz wyrwać się z takiej sytuacji, w jakiej teraz jesteś. Zrób coś ze sobą. Wiem, że nie nic nie ma teraz dla Ciebie sensu, jednak wróć do tych chwil sprzed związku, kiedy było Ci w miarę dobrze, i kiedy radziłeś sobie sam, kiedy miałeś przyjaciół, spotykałeś się ze znajomymi. Może to na początek dobre rozwiązanie, aby spotkać się z paroma osobami?

Kiedyś potrafiłeś być szczęśliwy, choć tęskniłeś za miłością. W niej spełniałeś się, i to ma być … koniec. Nie ma końca. Miłość nadal trwa, tylko osoba, na która ją przelałeś, była niewłaściwa, skoro Cię potrafiła porzucić. Nie zamartwiaj się.

Jedyne, co możesz zrobić z byłą miłością, to porozmawiać o niej z kimś. Jeśli Ktoś Cię porzucił rzeczywiście z powodu, który Ty sam wytworzyłeś, zrobiłeś coś złego, to idź i przeproś. Może okaże się, że nie jest tak źle i że nie jest to koniec, ale kryzys. jeśli jednak związek z tą osobą jest już zakończony, to nie rozdrapuj starych ran. oczywiście, jeśli czujesz potrzebę rozmowy z tą osobą, porozmawiaj. Jednak, jeśli on czy ona Cię raniła celowo wcześniej, a Ty nie potrafiłeś nic zrobić – nie wracaj już do tego.


Znajdź sobie jakiś cel, nawet mały, pozornie błahy. Ćwicz, biegaj, zacznij jeździć na rowerze, rolkach, łyżwach, robić makijaż, fryzurę, zacznij spotykać się na powrót z ludźmi, bo na pewno w czasie związku to zaniedbałaś. Powoli minie. Wydaje Ci się teraz, że to niemożliwe? Zobaczysz: tylko przetrwaj ten czas i przekonasz się, co będzie dalej, tuż za rogiem.

Niczego się tam nie spodziewasz, bo życie się dla Ciebie skończyło? Nie ma tak łatwo: przed Tobą jeszcze wiele lat poznawania nowych ludzi, radości zabawy, czasami także smutku – życie nie jest kolorowe, nie łódź się, ale nie jest tez takie szare, w jakim teraz tkwisz.

 

https://www.youtube.com/watch?v=CRtQmyJf4zI

 


Marzenia...

 

https://www.youtube.com/watch?v=1gNV5b8-XvM


Ozdoba czy obciach???



Jak zadbane, naturalne paznokcie, prawda? To lubię. Właścicielka takich rąk może ubrać wszystko bez obawy o jakieś dysonanse kolorystyczne i stylowe. Nie rzucają się w oczy , nie szokują designem, nie powalają długością. Pasują i do licealistki, i do bizneswoman. Na każdą okazję, bo przecież zawsze je można pomalować.

Wyczucie stylu i smaku albo też przyporządkowanie jednego i drugiego do wieku co niektórym stwarza jednak trudności. Do dziś pamiętam - ach, jak ten obraz utkwił mi w umyśle! - panią w okienku pocztowym. Wiek - na oko pięćdziesiątka. Wiek pani a nie okienka oczywiście. Sprawnym ruchem obdarzała pieczątką wszystkie moje polecone, a ja trzymałam się podłogi, bo zobaczyłam jej pazury. Brokatowy do granic możliwości, intensywny, oczojebny zielony. I jakieś kamyczki. Coś między tym..

a ty...

A tak na marginesie: nie powierzyłabym moich rąk tipserce, która nie wstydzi się zamieszczać w sieci zdjęcia tak szitowej jakości.

No właśnie, bywa, że tipsy są połączeniem parafialnego straganu jarmarcznego z bożonarodzeniową choinką. Określenie barokowy przepych byłoby tu komplementem.


Czasami mam też wątpliwości co do sensowności noszenia tipsów takich rozmiarów. Nasuwa mi się jedno. Ich właścicielka nie myje naczyń, nie stuka na klawiaturze i na pewno nie ma telefonu komórkowego z dotykowym wyświetlaczem. Prędzej pasowałyby tu duże przyciski jak w telefonach radiomaryjowej sieci W Rodzinie.

Przykro mi, ale tego typu (po)twory kojarzą mi się wyłącznie z najsłynniejszą posiadaczką różowego jednorożca.

co W y na to????Prosze o smiałe wypowiedzi!!!


Wiosno, gdzie jestes?

Wygląda na to że zima już całkiem odpuściła chociaż w nocy jeszcze trochę mrozi... Ale to dobrze bo dzięki temu pokonałam suchą nogą drogę z pracy do domu... Jak wiecie tej zimy mało gdzie odśnieżano i dzięki temu teraz brodzimy w brudnej mokrej brei co nie jest zbyt przyjemne... Nawet buty mi się zbuntowały i czekam na wiosnę by je definitywnie wyrzucić do kosza... Czasem to sobie tak myślę jakby to było dobrze gdybyśmy mogli zapaść w sen i obudzić się już po minięciu tych brudnych, przygnębiających dni przedwiośnia... Nie powiem, są one piękne w lesie czy na nieuczęszczanych polach gdy można się cieszyć kwiatkami wychylającymi się spod białego śniegu... Jednak w mieście jest to czas szarości i brudu... Niestety samochody bardzo się do tego przyczyniają zostawiając czarne osady na zaspach usypanych po obu stronach ulic... A nieodśnieżone chodniki tworzą szarą pośniegową breję... Bardzo mnie przygnębia ten przejściowy okres... Tak samo jak czas przejścia z jesieni w zimę a może i bardziej... Ale cóż trzeba to przetrwać i przeć dalej - do wiosny...a Wy jak sie czujecie???



 





Kolczyki

Witajcie!!!

 

Dzsiaj chciałam poruszyc temat kolczykowania ale nie mam na mysli tradycyjnego przekłuwania uszu.

Mam na mysli zakładanie ozdób na pepek,nos, wargi czy jezyk.

Kolczyki-bez nich kobiety byłybysmy szarymi myszkami.To żelastwo wrecz przykuwa Wasza (męska) uwage.

Błyskotka w pepku chyba najbardziej wydaje sie seksowna ale co myslicie o innych miejscach na naszym ciele???

Dlaczego kobiety przekłuwaja sobie , np. jezyk, jaka role ma pełnic wsadzony tam kolczyk?

Czy Wam -facetom sprawiałoby przyjemnosc całowanie takiej kobiety? He,he, nie daj boże jeszcze aby ten kolczyk utkwił facetowi miedzy zebami....

Ogólnie rzecz ujmujac byciie "dziurawa" chyba jest trendy."Jestem bogata, mam karata w nosie"

Reasumując , mi osobiscie kobiety przekłute troche kojarza sie z kobietami wyuzdanymi, które stawiaja na wyglad a nie na fajnośc.Nic nie mam przeciwko tej zasadzie bo skoro tak dobrze sie z tym czuja i wydaja sie przez to atrakcyjniejsze....to ich sprawa a Wasze zdanie???